„1917” – W centrum apokalipsy

Jak pokazać  wojnę w oryginalny, nieprzewidywalny, a zarazem wstrząsający sposób? Pomysłów w historii kina było wiele, w szczególności odnoszących się do II wojny światowej. W latach 80. XX w. koncentrowano się na ukazaniu wpływu wojny na umysł człowieka, opisano traumatyczne przeżycia oraz związane z nimi późniejsze zachowania. Widać to w „Czasie Apokalipsy” czy brawurowym „Łowcy jeleni”. Z kolei lata 90. przyniosły rozkwit efektów specjalnych, otwierając reżyserom pole manewru. Szczególnie warto zwrócić uwagę na okres 1997-1999, kiedy to gale Oscarowe zostały zdominowane tematyką wojenną. Szokująca „Cienka czerwona linia”, poruszające arcydzieło Benigniego „Życie jest piękne” czy przełomowy, jeśli chodzi o sceny batalistyczne „Szeregowiec Ryan” ukazały kompletnie inny obraz wojny, jakże realistyczny i tak samo brutalny. Prawie dwie dekady trwało odnowienie kina wojennego. W międzyczasie trafiały się oczywiście perełki takie jak „Pianista” lub też „Lista Schindlera”. Jednak wraz z przebiegiem lat, fani tego gatunku mogli spytać reżyserów: Quo vadis? Odpowiedź przyszła w 2016 roku, kiedy to Mel Gibson filmem „Przełęcz ocalonych” zasugerował, by skupić się na losach pojedynczych postaci. Koncepcja zdała egzamin, a Gibson zdobył 2 Oscary oraz szereg innych nagród i nominacji. W 2017 roku Christopher Nolan spróbował dodać nieco więcej mroku wojnie, z również doskonałym skutkiem. Świetna obsada, ciekawy pomysł, który współgrał ze stylem reżysera zapewniły „Dunkierce” 3 Oscary i ponad 5 nominacji. Czy kogoś jeszcze było stać na kolejny oryginalny pomysł?
24 stycznia 2019 na ekranach pojawia się „1917”. Tytuł sugeruje nam próbę podejścia do tematyki pierwszej wojny światowej, co jest bardzo odważnym, ale i oryginalnym zabiegiem. Niewiele filmów opowiada o tamtym okresie.
Wyzwania zrealizowania historycznego momentu podejmuje się Sam Mendes, co jest kolejnym zaskoczeniem. Człowiek znany z kina szpiegowskiego i romantycznego, będąc żółtodziobem w sztuce wojennej, zamierza zabrać się za tak poważny, wręcz pionierski film? Owszem, jego dzieła są bez wątpienia wielkie, np. „American Beauty”, „Skyfall” czy „Droga do szczęścia”, lecz czy nazwisko zapewni sławę, pieniądze i nagrody? To stało zapewne pod wielkim znakiem zapytania producentów.
Film okazuje się genialną, wartką opowieścią, prezentującą w każdej swojej części elementy dobrego kina wojennego. Pierwszym, co zdecydowało o mojej pozytywnej opinii jest oczywiście pomysł na fabułę. Dwóch żołnierzy dostaje rozkaz przedostania się przez linię wroga, aby dostarczyć swoim kompanom wiadomość, która pozwoli uniknąć śmiertelnej pułapki, w jakiej się znajdą. Mamy zatem do czynienia z połączeniem specjalizacji reżysera z poważną tematyką wojny. Kolokwialnie mówiąc, dwóch tajnych agentów musi uratować świat. Drugi argument decydujący o sukcesie filmu to ruchy kamery. Cały film to w zasadzie jeden klip, nie ma cięć, zbędnego montażu. Wcielamy się w rolę nieśmiertelnego, wszechobecnego obserwatora. Nie bez powodu nadałem taki tytuł temu artykułowi: „W centrum apokalipsy”. Ujęcia reprezentują naszą osobę, nasze oczy, towarzyszymy bohaterom w każdym momencie filmu, gdziekolwiek jest to możliwe. To jedno ciągłe ujęcie dodaje realizmu wydarzeniom, towarzyszy nam przez to niesamowite uczucie bliskości, ale również lekkiej klaustrofobii. Trzecim i ostatnim czynnikiem, który ostatecznie utwierdził wszystkich w przekonaniu o wyjątkowości oraz niepowtarzalności filmu jest scenografia lub też, inaczej mówiąc, klimat panujący podczas wykonywania misji bohaterów. Nie bez powodu I wojna światowa jest uznawana za najkrwawszą w historii ludzkości. Reżyser nie szczędził środków, by to pokazać. Atmosfera jest wręcz post apokaliptyczna, przerażająca, wręcz nierealna. Kinomani z pewnością pamiętają, jak wyglądał świat w takich filmach, jak „Mad Max. Na drodze gniewu” lub „Jestem legendą”: opustoszały, osamotniony, odizolowany, wyludniony, zniszczony. Momenty przekraczania linii frontu przez głównych bohaterów przypominają te rodem z „Marsjanina”: odkrywanie nowego świata, nowej planety, zaskoczenie panującymi tam warunkami. Przerażenie na widok scenerii pobitewnej polega na tym, iż ciężko jest nam uwierzyć w to, że człowiek był skłonny do czegoś tak szalonego. Ruiny domów, martwe zwierzęta, zniszczona broń, opuszczone bunkry, dokładne wskazówki poruszania się po terytorium wroga sprawiały, że im dłużej oglądałem ten film, spostrzegałem elementy „Więźnia labiryntu”. Niemieccy żołnierze, których i tak jest mało w tym filmie, ukazani są pod postacią bestii odpowiedzialnych za upadek ludzkości; tylko niektórzy zdołali się schronić przed ich porażającą destrukcją.
Mimo tego, że głównych ról nie odgrywają wielcy aktorzy, z ekranu bije od nich sympatia oraz przyjaźń. Nie popadają w skrajny smutek, wręcz przeciwnie, próbują wywołać uśmiech na twarzach widza sprośnymi żartami, krótkimi historyjkami. Uczucie tego, że dwaj wojskowi są ostatnimi ludźmi na Ziemi sprawia, że darzymy ich większym uczuciem, bardziej przeżywamy ich klęski, zachowania, sceny akcji. Jednym z zamysłów filmu jest też zapewne ukazanie więzi, jakie tworzą się pomiędzy mężczyznami na polu bitwy, jak to przecież w hollywoodzkiej sztuce wojennej bywa. W filmie nie brakuje romantyzmu czy nuty wrażliwości, pojawiają się dokładnie w tych momentach, w których są one potrzebne. Oglądając „1917” nie zaznamy uczucia przepychu, natłoku, przesytu.
Aby potwierdzić prestiż filmu, warto uwzględnić to, że zgarnął w ostatecznym rozrachunku 3 Oscary: efekty specjalne (odprawił z kwitkiem majstersztyk fantastyki: „Avengers: Koniec gry”), najlepsze zdjęcia oraz dźwięk (zaskakując pokonaniem pewniaka w tej kategorii: „Dawno temu w..  Hollywood”). Zyskał też 7 nominacji. „1917” warto obejrzeć chociażby ze względu na nowatorskie podejście do tematu I wojny światowej oraz by zobaczyć to, co widziały oczy żołnierzy w tamtym okresie. To świetne kino klimatyczne, dogłębnie pozwala wejść w skórę żołnierza. Jeśli nawet po obejrzeniu wszystkich wybitnych filmów wojennych wciąż nie czujesz realizmu i empatii w stosunku do tamtych czasów, koniecznie obejrzyj „1917”. Dzieło Mendesa nadało tamtemu okresowi historycznemu nowe znaczenie oraz nowy wymiar. Jest to kolejny film, w którym świetny pomysł przysłania obsadę.
Tegoroczna gala Oscarowa i sam rok w filmowym świecie to festiwal niespodzianek. Joaquim Phoenix powraca po wielu latach na szczyt Hollywood, reżyserzy specjalizujący się w banalnych obrazach tworzą wielkie filmy, Quentin Tarantino reżyseruje wręcz obyczajowy film, a najważniejszą nagrodę po raz pierwszy w historii zdobywa film nieanglojęzyczny. Ten rok w kinematografii z pewnością należał do jednych z najbardziej wyjątkowych. Z pewnością „1917” nie bez powodu w tak niezwykłym czasie zdobył aż 3 statuetki. Jak inne filmy Oscarowe w tym roku jest zaskakujący, oryginalny, poruszający oraz świetnie zrealizowany. Mam nadzieję, że zabiegi w nim zastosowane zainspirują przyszłych reżyserów do szerszego patrzenia na przeszłość i przyszłość.

Michał Korek 1E_G

We use cookies to personalise content and ads, to provide social media features and to analyse our traffic. We also share information about your use of our site with our social media, advertising and analytics partners. View more
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Ochrona danych osobowych – oświadczenie

Dyrektor XV Liceum Ogólnokształcącego im. prof. Wiktora Degi w Poznaniu, zgodnie z  rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE)2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólnego rozporządzenia o ochronie danych), (Dz. U. UE. L. z 2016r. Nr 119, str. 1), zwanym dalej: Rozporządzenie RODO, z uwzględnieniem zasad określonych ustawą z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U.2018 r., poz. 1000), zwanej dalej ustawą o ochronie danych osobowych informuje, że:

1) Administratorem danych osobowych uczniów oraz rodziców/opiekunów prawnych jest XV Liceum Ogólnokształcące im. prof. Wiktora Degi w Poznaniu , Os. Chrobrego 107, 60-681 Poznań, zwany dalej XV LO.

2) Kontakt z Inspektorem Danych Osobowych – jest możliwy pisemnie na adres: IOD – Izabela Malinowska-Szabowska, Plac Kolegiacki 17, 61-841 Poznań, tel. 61 878 49 07  lub drogą mailową, na adres:   iod6_mjo@um.poznan.pl, zastępca: Monika Drobnik, Plac Kolegiacki 17, 61-841 Poznań, tel. 61 878 49 03 lub drogą mailową, na adres:   iod4_mjo@um.poznan.pl.

3) Dane osobowe będą przetwarzane w celu:

a) wypełniania obowiązków prawnych ciążących na XV LO w związku z prowadzeniem przez szkołę zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, a wynikających m.in. z ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (tj. Dz. U. z 2017 r. poz. 2198 z późn. zm.) oraz ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. c Rozporządzenia RODO);

b) wewnętrznych celów statutowych i administracyjnych, w tym statystyki i raportowania wewnętrznego, w XV LO (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. c, d ,e Rozporządzenia RODO);

c) marketingu i promocji, w tym prowadzenia konkursów, promocji osiągnięć i utrwalania pozytywnego wizerunku XV LO, w tym prowadzenia konkursów, promocji osiągnięć i utrwalania pozytywnego wizerunku XV LO i społeczności XV LO (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. a Rozporządzenia RODO).

4) Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji wskazanych w pkt 3 celów przetwarzania, tj.:

a) w zakresie wypełniania obowiązków prawnych ciążących na XV LO – przez okres do czasu ich wypełnienia;

b) w zakresie realizacji celów, o których to celach mowa w pkt. 3 lit. b– przez okres do czasu realizacji interesów, które to interesy stanowią podstawę tego przetwarzania,

c) w zakresie czynności, o których to czynnościach mowa w pkt. 3) lit. c  – przez okres do czasu osiągnięcia przez osobę wycofania przez zgody na takie przetwarzanie.

5) Odbiorcami danych osobowych będą osoby upoważnione przez Administratora tzn. pracownicy XV LO oraz podmioty, którym zostanie zlecone przetwarzanie danych oraz instytucje takie jak urzędy, sądy oraz policja.

6) W związku z przetwarzaniem udostępnionych danych osobowych przysługuje udostępniającemu dane osobowe, do czasu, wygaśnięcia tegoż prawa lub skorzystania z prawa do bycia zapomnianym, z wyjątkiem zaistnienia przesłanek wyłączających lub ograniczających prawa udostępniającego dane osobowe, o których to przesłankach mowa w ustawie o ochronie danych osobowych:

a) prawo dostępu do udostępnionych danych osobowych, na podstawie art. 15 Rozporządzenia RODO;

b) prawo do sprostowania  udostępnionych danych osobowych, na podstawie art. 16 Rozporządzenia RODO;

c) prawo do usunięcia udostępnionych danych osobowych, na podstawie art. 17 Rozporządzenia RODO;

d) prawo do ograniczenia przetwarzania udostępnionych danych osobowych, na podstawie art. 18 Rozporządzenia RODO;

e) prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania udostępnionych danych osobowych, na podstawie art. 21 Rozporządzenia RODO;

f) prawo do przenoszenia swoich danych lub dziecka, na podstawie art. 20 Rozporządzenia  RODO,

g) cofnięcie zgody na przetwarzanie  danych osobowych, o ile przetwarzanie odbywa się na podstawie udzielonej wcześniej zgody, na podstawie art. 7 ust. 3 Rozporządzenia  RODO,

7) W zakresie stosowania w XV LO  zasad ochrony danych osobowych przysługuje osobie uprawnionej do udostępniania tychże danych osobowych  prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Urząd Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, w przypadku uznania, że przetwarzanie przez w/w szkołę przekazanych danych osobowych jest niezgodne z Rozporządzeniem RODO.

KLAUZULA INFORMACYJNA OGÓLNA KLAUZULA INFORMACYJNA - MONITORING WIZYJNY KLAUZULA INFORMACYJNA OGÓLNA - UCZNIOWIE PEŁNOLETNI KLAUZULA INFORMACYJNA - O PRZETWARZANIU DANYCH W CELACH INFORMACYJNYCH I PROMOCYJNYCH KLAUZULA INFORMACYJNA - O PRZETWARZANIU DANYCH KONTRAHENTÓW

Save settings
Cookies settings
Skip to content