Czy literatura powinna wyznaczać ideały, czy też przedstawiać rzeczywistość?
W obecnych czasach literatura powinna łączyć ze sobą dwa sposoby przedstawiania świata. Aktualnie ludzie potrzebują czegoś, co pokaże im mapę ich życia. Potrzebują ideałów, aby móc marzyć i rzeczywistości, aby wiedzieć, jak kierować swoim życiem – zdobyć instrukcję do niego. Świat idealny, przedstawiony w książkach, musi być osadzony w pewnych realnych ramach, gdyż nadmierne wyidealizowanie może pokazać czytelnikowi zbyt odległy i fikcyjny obraz świata. Musimy jednak pamiętać przy tym, że ideały pozwalają wielu ludziom prawidłowo funkcjonować, bo przenoszą ich w zupełnie inną przestrzeń, w której łatwo rozwiązywać problemy i spełniać marzenia.
Ludzie przez całe swoje życie szukają ideałów oraz do nich dążą. To pokazuje literatura, w której zazwyczaj znajdujemy obraz miłości idealnej, pięknego życia lub galerię wzorców osobowych. Dowiadujemy się również, co robili bohaterowie, aby poradzić sobie z kłopotami.
Społeczeństwo zawsze pragnie czegoś, co jest dla nieosiągalne i zdumiewające, ale potrzebuje przy tym wskazówek, jak żyć.
Dobór lektury to kwestia indywidualna. Każdy sięga po lekturę, która zawiera w sobie treść, jaka go uszczęśliwi. Podnosi z półki książkę z jakimś zamiarem. Może relaksu? A może po to, aby znaleźć wzorzec postępowania, którego poszukuje przez całe życie?
Wiele osób wskutek kontaktu z opisaną w książkach wyidealizowaną rzeczywistością narzuca sobie cele i wyobraża swoje „idealne” życie. W przytulnym domu, z przystojnym mężczyzną, mądrymi dziećmi, dobrym zawodem i pracą… Pragną tego, co dostrzegli to w tekstach literackich. Pęd do nadmiernej doskonałości może sprowadzić wrażliwego czytelnika sprowadza na manowce. Dąży on takiego poziomu idealności, że nie widzi swojego dobrego życia i wpada do psychicznej otchłani smutku i niezadowolenia, Mówi się: „Co za dużo, to niezdrowo”, dlatego nie starajmy się żyć perfekcyjnie i nie bądźmy idealni, bo nie ma ludzi idealnych. Nawet w książkach (jeśli są dobrze napisane). Nie traćmy kontaktu z realnością, ponieważ gdy za bardzo odpłyniemy w marzenia, jak Don Kichot zagubimy się w normalnym świecie, popadniemy w obłęd i zostaniemy samotni. Powinniśmy zatem w literaturze łączyć ideały z realizmem.
Maja Kłos kl. 1C
Uważam, że literatura powinna ukazywać zarówno rzeczywistość, jak i ideały.
Podstawową cechą literatury jest jej wszechstronność. Każde dzieło opowiada zupełnie inną historię. Nie możemy się zamykać na tylko jeden jej typ. Z pewnością jej część musi nam pokazywać świat taki, jaki jest, gdyż nie każdy człowiek umie dostrzec prawdę przez pryzmat manipulujących nami mediów, jednak nie możemy zatracić ideałów. To one pozwalają nam kształtować świat, sprawiać, by był on lepszy.
Katarzyna Wąsik, 1C
Rzeczywistość. Nie powinno się od niej uciekać, a i tak wielu ludzi to robi. Książki są jednym ze sposobów ucieczki (można je postawić obok alkoholu i narkotyków, bo są równie uzależniające).Umiar między realnością a fikcją powinien być zachowany w literaturze tak samo jak we wszystkim innym. Zwykłe powieści o życiu codziennym byłyby nudne, a fantastyka nie byłaby fantastyką, gdyby nie miała od czego odstawać.
Nie będziemy stawali się lepsi, jeśli zabraknie nam wzorców. Wymyślone postaci swoją postawą i zachowaniem mogą nauczyć nas więcej niż prawdziwi ludzie. Nawet takie, których dobroć i tak daleki od realności nieskazitelny charakter bez jakichkolwiek wad wywołuje w nas mdłości. Piękne, zdolne przenosić góry przyjaźnie, których jest na pęczki m. in. w „Zwiadowcach” czy serii „Mroczna materia”, budzą w nas chęć budowanie równie mocnych więzi we własnym życiu. Kobiety chcą być kochane jak bohaterki romansideł, choć znalezienie w realnym świecie mężczyzny posiadającego choć połowę cech Biafry z „Achai” Ziemiańskiego, Chaola ze „Szklanego tronu” czy samego Geralta z Rivii graniczy z cudem.
Żądza przygód po przeczytaniu „Opowieści z Narnii” to rzecz pewna – zyskujemy pewność siebie, ogromną determinację i ciekawość świata. Każdy z nas chce być równie odważny jak Richard z serii „Miecz prawdy”, przebiegły i spostrzegawczy jak Robert Hunter z kryminałów Chrisa Cartera, chce ratować świat jak Hirka z „Kruczych pierścieni, bronić najbliższych jak tytułowy bohater Shikanoko, walczyć o wolność jak David z serii „Mściciele”.
Ideały i wartości, które pchają wszystkich tych bohaterów do działania, wpływają także i na nas. Przejmujemy zachowania, poglądy, czasami i słowa i wykorzystujemy je w prawdziwym życiu. Kochamy, bronimy, ratujemy, wspieramy i szanujemy. Dzięki czytelnikom wizja autora – o pięknym, pełnym dobroci i życzliwości świecie – staje się rzeczywistością. Książka pozbawiona fikcji mija się, moim zdaniem, z celem.
Martyna Witek 1C