FAŁSZYWI PRZYJACIELE, czyli o słowach problematycznych…
Dobra znajomość języka ojczystego jest tak naprawdę podstawą wielu sukcesów, m.in. na polu zawodowym. Pomaga w budowaniu relacji z osobami, które warto znać. Należy pamiętać, że język jest naszą wizytówką i dzięki niemu możemy zaskarbić sobie przychylność wielu wybitnych tego świata, m.in. przedstawicieli biznesu, kultury, sztuki, nauki oraz polityki.
A takie znajomości warto zawiązywać.
Dzięki poprawności językowej, bogactwu leksykalnym i frazeologicznym, rośniemy w oczach drugiego człowieka. Dobrze zredagowane CV może znacząco się przyczynić do zdobycia wymarzonej pracy. Lecz na to składa się również rozmowa kwalifikacyjna, dlatego chciałbym Was przestrzec przed słowami, które bardzo często są stosowane błędnie.
DOKŁADNIE ≠ WŁAŚNIE
Na pierwszy ogień wezmę mój ulubiony wyraz – „dokładnie”. Powszechnie stosowany w funkcji wykrzyknika do wyrażenia zgody z rozmówcą lub podkreślenia prawdziwości jego słów, np. „Czy to Pan jest tym słynnym profesorem Miodkiem?” – „Dokładnie!”.
Tymczasem „dokładnie” oznacza bacznie, precyzyjnie, starannie. Używanie wyrazu w podobny sposób, jak w powyższym przykładzie, jest błędne.
Jeżeli chcemy się z kimś zgodzić możemy powiedzieć „otóż to”, „właśnie”, „zgodzę się/zgadzam się”, „naturalnie”, „istotnie”, „nie inaczej”, „a jakże” albo „racja”. Wariantów jest wiele! Do wyboru, do koloru. Byleby nie popełnić błędu frazeologicznego!
ATENCJA ≠ UWAGA
Jest to przykład, tzw. neosemantyzacji, czyli nadania słowu od dawna występującemu w języku nowej definicji pod wpływem jego odpowiednika w języku obcym, w tym przypadku – angielskim.
Oczywistością jest, że upodobaliśmy sobie to jakże mądrze brzmiące słowo. Jeżeli miałbym wskazać najbardziej nadużywane wyrazy „atencja” zaraz przy „masakrze”, „dokładnie” i „ciężko” znalazłaby się w czołówce. Cieszycie się atencją? To wspaniale! Bo to znaczy, że ktoś Was darzy wielkim szacunkiem, a nie jak pewnie myśleliście – uwagą.
OPORTUNISTA ≠ ktoś, kto potrafi wykorzystać nadarzające się okazje
Także „oportunista” może nam się kojarzyć z angielskim, podobnie brzmiącym, słowem – „opportunity”. Ów wyraz znaczy tyle, co „możliwość”, „okazja”, jednakże w polszczyźnie funkcjonuje jako określenie pejoratywne, nazywającym osobę bierną, która nie ma kręgosłupa moralnego i przystosowuje się do okoliczności dla doraźnych osobistych korzyści. Wniosek z tego taki, że jeżeli, ktoś Was nazwie oportunistą nie jest to komplement.
REPREZENTATYWNY ≠ REPREZENTACYJNY
Reprezentatywny to typowy dla kogoś lub czegoś, stanowiący dobry przykład, charakterystyczny dla pewnej grupy, np.
Reprezentatywnym poetą epoki romantyzmu jest Adam Mickiewicz.
Natomiast reprezentacyjny to nadający się do reprezentacji, okazale się prezentujący, wykwintny, taki, którego się nie powstydzimy.
Reprezentacyjny może być np. strój, wygląd, fundusz, napastnik czy przedstawiciel.
PRETENSJONALNY ≠ mający PRETENSJE
„Pretensjonalny” to innymi słowy „nienaturalny”, „w złym guście”, „zmanierowany”.
Toteż nie możemy użyć owego słowa, jako określenia człowieka, który ma pretensje.
BYNAJMNIEJ ≠ PRZYNAJMNIEJ
Bynajmniej to partykuła przecząca, znaczy tyle co „ani trochę”, „wcale”. Najczęściej używana jest w zestawieniu z przeczeniem, np.
*Bynajmniej nie uważam się za eksperta językowego, ale studia polonistyczne wiele mi dały!
*A: Źle się dziś czujesz? B: Bynajmniej, czuję się jak nowo narodzony!
O tym, jak nie stosować słowa „bynajmniej” śpiewająco opowiedział Wojciech Młynarski.
Przynajmniej to partykuła podkreślająca, że to, o czym mówimy jest wymaganym minimum, np.
*Przynajmniej raz moglibyście przeczytać jeden z moich wpisów na szkolnym blogu!
*Mało kto jednak potrafi sobie wyobrazić, że wieszcz mógł być również normalnym, zdrowym – przynajmniej na umyśle – mężczyzną.
RESENTYMENT ≠ REWIZYTA, POWTÓRNY SENTYMENT
Resentyment nie jest ‘odradzaniem się sympatii do kogoś, ponownym obdarowaniem kogoś zaufaniem, a może nawet uczuciem’. Otóż „resentyment” jest czymś zupełnie odwrotnym. To synonim ‘żalu, urazy, którą czujemy, gdy przypomnimy sobie wyrządzone nam krzywdy czy przykrości’.
DEDYKOWAĆ
Często słyszymy, że ktoś dedykuje rozwiązanie jakiemuś problemowi, kosmetyki są dedykowane danej grupie wiekowej, pewna osoba jest dedykowana do kontaktu ze gościem spotkania itd. Musimy mieć tę świadomość, że dedykować możemy komuś książkę, obraz czy inne dzieło sztuki. I to wszystko.
Często błędnie stosuje się owo słowo zamiast zupełnie wystarczającego „przeznaczać”.
KOLABORACJA ≠ DOWOLNA WSPÓŁPRACA
„Kolaboracja” jest XIX-wiecznym zapożyczeniem z łaciny poprzez niemiecki bądź francuski (ko – przedrostek oznaczający „razem, wspólnie” + laborare – „pracować”), notowanym w dawnych słownikach rzeczywiście w neutralnym znaczeniu ‘współpraca’.
Niektórzy chcieliby najwidoczniej w ten sposób stosować to słowo i dziś. Stąd „kolaboracje” muzyczne polskich raperów z zagranicznymi
czy jednej marki z drugą itd. Niestety, podczas drugiej wojny światowej słowo zawęziło swoje znaczenie. Mianem kolaboranta nazywano wtedy zdrajcę, człowieka, który współpracował z okupantem.
Dziś użycie tego słowa w jego dawnym znaczeniu może spowodować, że tekst zostanie opacznie zrozumiany, zaś autor narazi się na śmieszność.
„Kolaboracja” ma więc współcześnie jedynie wydźwięk negatywny, oznacza współpracę, tyle że z wrogiem.
OSŁAWIONY, SŁAWETNY ≠ SŁAWNY
Jak podaje Wielki Słownik Języka Polskiego, tworzony w ramach programu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, „osławiony” to
taki, który słynie z czegoś złego lub skandalicznego. Możemy użyć tego słowa, gdy mówimy, np. o gangu, zbrodniarzu, ustawie, więzieniu, kolaborancie. Ze słowem „sławetny” jest podobnie. Słownik pod red. W. Doroszewskiego podaje, że to taki, o którym zbyt dużo się mówi.
Można by błędnie stwierdzić, że są to słowa, których można używać wymiennie. W mojej ocenie pierwszy wyraz niesie za sobą większy ładunek emocjonalny.
SŁAWNY ≠ SŁYNNY
Początkowo „sławny” znaczył „mówić o kimś, powodować, że o kimś się słyszy”. A „słynąć” od którego wywodzi się „słynny” znaczył „dać się słyszeć, rozbrzmiewać”. Jeśli chodzi o zasadę ich użycia to oba mogą być określeniami człowieka, a więc Bonaparte może być i słynny, i sławny, z nazwami innymi niż osobowe raczej powinien łączyć się tylko – „słynny”. Zatem powiemy o słynnych rzeczach, zwierzętach, obrazach.
Mario Kiliński