Miał być lepszy od innych nasz XXI wiek…
Niezaprzeczalnie czasy, w których przyszło dorastać współczesnym nastolatkom, w tym mnie, są niesamowicie interesujące. Z jednej strony mamy do czynienia z niewyobrażalnymi odkryciami, nieograniczonym rozwojem wszystkich dziedzin nauki, bardziej niż satysfakcjonującym postępem techniki i elektroniki, upowszechnieniem i zdecydowanym rozwojem edukacji, ogólną poprawą jakości oraz komfortu życia, ale z drugiej strony cały ten zestaw zalet ma również równoważący je pakiet wad, które stawiają nasze codzienne życie w zupełnie innym świetle. Najmłodsze pokolenie Y wychowane zostało już w kręgu zasad panujących w ‘nowym świecie’, wśród telefonów komórkowych, z twarzami zbliżonymi do kilkudziesięciocalowych ekranów płaskich telewizorów, korzystając z nieskończonych zasobów Internetu. Coraz częściej słyszy się o zagrożeniach klimatycznych, które w niedalekiej przyszłości mają doprowadzić do potężnej katastrofy ekologicznej, konfliktach zbrojnych, które z czasem będą w stanie ewoluować do rangi globalnych i stanowić realne zagrożenie dla ludności zamieszkałej różne części świata, ale także o pandemiach i upowszechnianiu się chorób, które nazywane są cywilizacyjnymi.
Żyjemy w świecie, w którym relacje międzyludzkie oraz wartości znane przeszłym pokoleniom zdają się zanikać. Ludzie coraz częściej zatracają się w pogoni za karierą, wyglądem i pieniądzem – nie bez powodu XXI wiek nazywany jest erą konsumpcjonizmu. Na co dzień każdy z nas ma do czynienia z najróżniejszymi nowinkami technologicznymi, które zbyt absorbują nasz czas i powodują, że stajemy się z dnia na dzień coraz bardziej wycofani z otoczenia i zamknięci w bańkach z naszymi smartfonami, a czas spędzony z najbliższymi zamieniamy na przesiadywanie w social mediach i kreowanie wirtualnych osobowości.
Mówiąc o XXI wieku warto również wspomnieć o męczących nas od dłuższego czasu zmianach klimatycznych i degradacji środowiska naturalnego, które w najbliższych latach staną się przyczyną wielu katastrof ekologicznych, doprowadzą do pożarów, powodzi, zanieczyszczeń powietrza i flory. Już na tym etapie zaobserwować można skutki długotrwałej ignorancji w kwestii ekologii – lasy płonące w Australii przez kilka miesięcy i zniszczone lasy amazońskie to tylko jedne z licznych przykładów, które oddają skalę oraz powagę obecnej sytuacji.
Ostatnimi czasy dużo mówi się o zbliżającym się globalnym konflikcie, który zaangażuje siły zbrojne w różnych częściach świata. Przerażający jest fakt, że agresywna polityka zewnętrzna niektórych państw, prowadzenie wojen zastępczych oraz utrzymujące się między państwami na Bliskim Wschodzie napięcie może w przyszłości zaowocować faktycznym konfliktem o zasięgu światowym, a oddaleniu od nas tak pesymistycznych wyobrażeń nie pomagają myśli o nuklearnym potencjale Korei Północnej, ani coraz częściej występujących atakach terrorystycznych w różnych częściach świata.
Jednym z najbardziej bieżących zagrożeń dla współczesnego człowieka jest wciąż zbierająca potężne żniwo pandemia mutującego wirusa COVID-19, który od trzech miesięcy spędza sen z powiek społeczeństwu chińskiemu, a teraz również i reszcie świata. Codzienne statystyki budzą postrach, od długiego czasu nie przyszło nam mierzyć się z zagrożeniem tego typu, a media wykorzystują temat i często w celu zdobycia zainteresowania zajmują się dystrybuowaniem tzw. Fake Newsów, które w pewnym sensie również stanowią swego rodzaju plagę XXI wieku.
Choroby, które atakują nasz układ odpornościowy i dotyczą nas w sensie fizycznym, nie są jedynymi zagrożeniami dla naszego zdrowia. Ludzie współcześni zmagają się z różnorodnymi chorobami psychicznymi coraz częściej, zatraceni w dynamicznym świecie, zaniedbują swoje najważniejsze potrzeby i skupiają swoją uwagę na rzeczach, które ostatecznie i tak nie doprowadzą do ich szczęścia, borykają się z traumami, samotnością, brakiem zrozumienia, gubią się w rzeczywistości, z łatwością popadają w nałogi, przepracowują się. Depresja to czwarta najpoważniejsza dolegliwość zdrowotna na świecie, nazywana jest chorobą cywilizacyjną, również chorobą XXI wieku.
Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione aspekty życia w XXI wieku, jego liczne wady i zalety, jestem w stanie stwierdzić, że odpowiada mi życie w obecnym świecie. Mimo naprawdę wielu zagrożeń i rzeczy, które dobrze byłoby zmienić bądź podjąć taką próbę, cieszy mnie to, że jest mi dane dorastać w czasach tak różnorodnych, ciekawych i dających możliwości do samorealizacji na wielu polach. Współczesność i jej wytwory w dużym stopniu ułatwiają codzienne funkcjonowanie, zdobywanie informacji, komunikację z ludźmi w różnych częściach świata, edukowanie się i realizowanie swoich celów oraz założeń.
Aleksandra Andrysiak 2a